Ależ ostatnio zaliczyłam gonitwę za małym modelem. Sesja rodzinna to super sprawa. Należy jednak pamiętać, że Wasze dziecko niekoniecznie będzie chciało współpracować tak, jakbyście sobie tego życzyli. Dlatego jeśli ktoś nastawia się na sesję pięknie ustawianą to może się rozczarować. Na ogół zdjęcia wyglądają tak, że jest to rodzinna reporterka. Fotograf łapie sekundy waszych relacji z dziećmi. Dobrze jak kilka zdjęć uda się zrobić gdy wszyscy patrzą na aparat, ale super jak członkowie rodziny zwróceni są twarzami do siebie – najlepiej pełnymi radości. Bo emocje to najważniejsza część fotografii tego typu.
Podczas zdjęć należy dziecko zająć, zaciekawić, aby zapomniało, że bierze udział w sesji zdjęciowej. Prócz rodziców otwartych na wariacje różnego typu, ważną rolę spełnia również fotograf. Powinien umieć złapać dobry kontakt z dzieckiem. Oczywiście dzieci są różne. W przypadku tej sesji mały urwis, był rozbiegany, wszędzie go było pełno i trzeba było nadążyć. Trzeba było negocjować współpracę w zabawny sposób, ale najważniejsze była miła atmosfera, wtedy dziecko zaufa obcej osobie i moment wstydu szybko przeminie.